niedziela, 18 maja 2014

Zamknięte

Tak więc zgodnie z zapowiedzią blog został zamknięty dla publicznej wiadomości. Ci których adresy znałam oraz Ci którzy o to poprosili dostali zaproszenia. W blogowym świecie bywam niemal codziennie i jestem na bieżąco z Wami, tylko nie bardzo miałam nastrój na własne pisanie.
Teraz postaram się tu częściej bywać, wcześniej miałam pewne opory zwłaszcza po tym jak się zorientowałam że mój małżonek czasem tu zaglądał. W sumie to się ucieszyłam że w porę usunęłam wszystkie posty dotyczące ciąży. W sumie to dobrze że się dowiedział co sądzę o nim i jego rodzicach.
Obecnie między nami jest różnie...Są dni że jak dwa gołąbki a są takie że bez kija nie podchodź. Sytuacja jest dość napięta bo mój małżonek od pół roku nie pracuje i ma poważny problem ze znalezieniem posady. Oszczędności skończyły się w lutym i od tej pory jedziemy na pożyczkach, na razie rodzinnych ale im się też już kończy, a mi się marzy wyjazd z dziećmi nad morze z dziadkami. Niestety wątpię żeby coś z tego wypaliło.
Jak na razie podjęłam kolejną próbę pozbycia się kilogramów. Ważę tyle co mały słoń wiec będzie ciężko. Poza tym próbuję zdiagnozować moje zaburzenia równowagi. Nie uznam tego za nerwicę dopóki nie wykluczę innych możliwości.
A oto moje dzieciaczki :)



1 komentarz: